Wakacyjny bonus – Irlandzki Biskupin

Wakacyjny bonus – Irlandzki Biskupin

28 czerwca, 2024 Wyłączono przez Redakcja

Zaczęły się wakacje, więc czas na podróże. Rozpoczynamy pilotażowy cykl podróżniczy, który ma na celu zainspirować was do odkrywania najbliższych okolic, ale także wzbudzić ciekawość wobec wielkiego świata. Pokażemy zakątki z różnych krajów. Myślę, że każdy z autorów będzie miał inną interpretację tego tematu – i dobrze, bo przecież Wy także jesteście różni i każdy ma inne potrzeby. Jedni lubią chodzić z plecakiem po okolicznych krzakach, inni preferują duże hotele i klimatyzowane autobusy. Ja od razu przyznaję – idę w krzaki. Dla wytrwałych będzie niespodzianka. Zapraszam na pierwszy spacer – po irlandzkim Biskupinie.

Craggaunowen Castle & Crannóg to skansen położony w County Clare, na zachodzie Irlandii. Został założony w 1965 roku przez Jamesa Hunta – urodzonego w Anglii historyka, antykwariusza i archeologa. Był też kolekcjonerem wszystkiego, bo jest związane z życiem codziennym człowieka na przestrzeni dziejów: od starożytnych artefaktów cywilizacji Azteków, przez narzędzia epoki brązu aż po obrazy powstałe w XX wieku. Jego zbiory można oglądać w The Hunt Museum, mieszczącym się w samym centrum Limerick.

Wracając do skansenu: jeszcze zanim tam pojechałam, po obejrzeniu przewodnika w formie ulotki stwierdziłam, że to taki irlandzki Biskupin. Jak się okazało – wcale się nie pomyliłam. Motywem przewodnim całego kompleksu jest „Doświadczenie żywej przeszłości”. To miejsce, gdzie nie tylko ogląda się eksponaty, ale także doświadcza się wielu aspektów życia w prehistorycznej Irlandii: poczynając od domostw, poprzez rzemiosło, na fragmencie drogi z epoki żelaza kończąc!

Przechadzając się po terenie, możemy zobaczyć zrekonstruowaną osadę – crannog. Nazwą tą określano sztuczne wyspy tworzone na jeziorach. Podłoże było usypywane na dnie jeziora z kamieni, a wzmacniane wszelkimi dostępnymi materiałami, czyli w zasadzie drewnem w każdej postaci. Takie usytuowanie osad zapewniało względne bezpieczeństwo ich mieszkańcom.
W crannog spotkałam dwóch rzemieślników: Arno i Seana. Pierwszy z nich wyprawia skóry. Wykonuje z nich rytualne bębny (oraz potrafi na nich grać!) oraz przedmioty użytku codziennego, na przykład paski do spodni.

Sean natomiast jest stolarzem i wykonuje narzędzia charakterystyczne dla poprzednich epok, techniką używaną pierwotnie! To znaczy, że w swojej pracy nie używa tradycyjnego młotka lub piły, ale za to ma już siekierę. Od niego dowiedziałam się o popularności drzewa leszczynowego i jego znaczeniu w budowie historycznych osad. Zdradzę wam, że jednym z planów na rozwój skansenu jest przywrócenie oryginalnego ogrodzenia crannog, wykonanego właśnie z leszczyny.

Kolejnym ciekawym miejscem był ringfort czyli okrągła zagroda, w której ludzie mieszkali, żyli, pracowali, hodowali zwierzęta, gotowali na otwartym ogniu czy tkali przędzę. Tutaj natomiast rezyduje Stefan, który jest wybitnym specjalistą do spraw kultury gaelickiej i znawcą wczesnośredniowiecznego irlandzkiego alfabetu Ogham.
Czy ktoś z was oglądał tegoroczny konkurs piosenki Eurowizja? Reprezentantka Irlandii miała na twarzy narysowaną intrygującą sekwencję pionowych i poziomych kresek. To właśnie było hasło w alfabecie Ogham, najwcześniejszym pisanym źródle języka irlandzkiego.
W rozmowie okazało się, że Stefan ma polskie korzenie. Na cześć polskiego jedzenia nazwaliśmy trzy żyjące tam kury imionami polskich potraw: złota kura została Rosołem, biała – Pierogami a brązowa zyskała miano Kiełbasy.

Spacer po skansenie może trwać trzydzieści minut lub trzy godziny, w zależności od stopnia zaciekawienia i zaangażowania zwiedzających. Mi to zajęło prawie dwie godziny i gdyby nie mecz polskiej reprezentacji na Euro 2024, rozmowy z rzemieślnikami trwałyby dłużej. Cały kompleks usytuowany jest w lesie, w którym także nie brak atrakcji. Wzdłuż trasy zamontowane są tablice, na których możemy przeczytać irlandzkie legendy i baśnie. W lesie nie brakuje kamieni z wyrytymi napisami w alfabecie Ogham. Na początku trasy znajduje się odrestaurowany zamek, a jednym z ostatnich punktów zwiedzania jest szklana piramida chroniąca replikę łodzi, którą – według podań – św. Brendan przebył Atlantyk i jako pierwszy dotarł do Ameryki. Zrekonstruowana łódź i rejs odbyty na jej pokładzie w latach 1975-1976 udowodniły, że historia św. Brendana jest bardzo prawdopodobna.

Muszę zaznaczyć, że Craggaunowen Castle & Crannóg to pierwsze miejsce w Irlandii, które odwiedziłam, oferujące przewodnik w języku polskim. To ogromny plus, ponieważ po pierwsze polonia jest największą mniejszością narodową w Irlandii i chociaż wiele osób potrafi mówić po angielsku, jednocześnie czytać w tym języku już nie umie. Należy również pamiętać, że Polacy są odwiedzani przez członków rodziny z Polski, którzy nie posługują się językiem angielskim. Posiadanie materiałów promocyjnych w naszym języku to naprawdę duży atut.

Bilet wstępu dla osoby dorosłej to 11 euro. Zważając na już wykonane prace oraz całą organizację miejsca, a także mając na względzie bardzo ambitne plany rozbudowy i rozwoju skansenu uważam, że nie jest to wygórowana cena.

A teraz obiecana niespodzianka. Mam widokówkę z irlandzkiego Biskupina, którą chętnie wyślę do osoby, która napisze w komentarzu, dlaczego chciałaby tę kartkę dostać. Na odpowiedzi czekamy do poniedziałku (01.07.2024; godz. 20:00 (PL), 19:00 (IE). Wtedy zostanie wyłoniony zwycięzca.

Jako Emigraniada nie urządzamy kolekcjonowania lajków i nie robimy konkursów na największą ilość udostępnień. Niestety social media rządzą się swoimi prawami i bez was nie ma nas. Dlatego jeśli uważasz, że powyższy wpis był ciekawy, prosimy o udostępnienie go u siebie lub oznaczenie w komentarzu swoich znajomych, których ten tekst również może zainteresować.

Dziękuję.

Zdjęcia: Natalia Sobiecka, Craggaunowen Castle & Crannóg, 16.06.2024 r.

Dla dociekliwych, zapraszam na fanpage skansenu oraz The Hunt Museum:

https://www.facebook.com/Craggaunowen

https://www.facebook.com/HuntMuseum


Natalia Sobiecka

Autorka felietonów z niemal dwudziestoletnim doświadczeniem w pisaniu tekstów na różnych platformach. Zauważa szczegóły i widzi drugie dno w na pozór błahej powierzchowności. W wolnych chwilach podróżuje i fotografuje, prowadzi też działalność korektorską i redakcyjną.

https://www.instagram.com/jestes_good_enough