Odkrywanie tajemnicy na godzinę przed zapadnięciem zmroku
10 grudnia, 2024Album ,,An Hour Before It’s Dark”, Marillion, 2022
Gdybym miał jednym słowem określić klucz do zrozumienia tego albumu, to użyłbym słowa cierpliwość. Ale kto dzisiaj ma tyle wytrwałości, by poświęcić kilkadziesiąt minut ze swojego szybkiego i zabieganego życia, tylko i wyłącznie po to, aby posłuchać muzyki? Kto dzisiaj w ogóle skupia się nad całymi albumami? Kto potrafi skoncentrować się i wejść całym sobą w przestrzeń stworzoną przez dźwięki? Prawdziwi melomani to w obecnych czasach wymierający gatunek.
Cierpliwość idzie w parze ze skupieniem, a skupienie to spokój. Kiedy człowiek cierpliwie czegoś wyczekuje, na ogół robi to spokojnie. Muzyki z albumu ,,An Hour Before It’s Dark” jak z resztą z większości albumów Marillion, nie można słuchać przy okazji. Nie można słuchać mimochodem w pośpiechu, dzieląc to słuchanie z innymi zajmującymi czynnościami. Ta muzyka wymaga zaangażowania umysłu i serca. Nie wystarczy jej słuchać tylko uszami, trzeba dla niej otworzyć też swoją duszę. Żeby ją zrozumieć, musimy skupić się w oczekiwaniu. Należy poświęcić dla niej ułamek swojego życia, a gdy się jej odda bez reszty te kilkadziesiąt minut, wtedy przychodzą nagrody, czyli dreszcze na plecach, gęsia skórka, miód na uszy, wzruszenie, podziw i głębokie przeżycie estetyczne. Bo przecież muzyka to sztuka. Ten rodzaj muzyki jest jak wydobywanie drogiego kruszca, który spoczywa bardzo głęboko pod powierzchnią i trzeba sporego wysiłku, aby wydostać go na powierzchnię. Ale gdy się do niego już dokopie, wtedy wiadomo, że odkryło się coś wyjątkowego, coś bardzo cennego i szlachetnego. Ja, kiedy docieram do sedna tej muzyki czuję, że dokonuję odkrycia jakiejś tajemnicy. Wiem, że dostąpiłem zaszczytu który dany jest nielicznym. I to jest właśnie fenomen muzyki Marillion. Cierpliwość, która prowadzi do odkrycia tajemnicy. Całe poznawanie tej muzyki, jej przyjmowanie, ma w sobie coś z obrzędu. A każdy obrzęd składa się z rytuałów. Najpierw jest chęć poznania, później obserwacja i stopniowe zaangażowanie, następnie powolne pojmowanie i na koniec odkrycie i zrozumienie tajemnicy. Ale nie byłoby tych wszystkich etapów, gdyby nie gorliwość i wytrwałość.
Ta muzyka nie jest łatwa i w pierwszym kontakcie można poczuć zniechęcenie. Jednak cierpliwość zawsze otrzymuje nagrodę.
Link do albumu
https://youtu.be/SeYoiPF0RZk?si=xeWbCxEGb0fygTxz
Jacek Raputa
pochodzę z Liszek pod Krakowem a Londyńczykiem jestem od kilkunastu lat. Jestem też mężem, ojcem, muzykiem, poetą i budowlańcem. Lubię naturę i dobrą literaturę.A w piosenkach które tworzę łącze to co kocham najbardziej czyli muzykę i słowa. Dzięki muzyce emocje przenoszą nas w inne wymiary a dzięki słowom rozwijamy się i wzrastamy.