Majówka

Majówka

18 maja, 2025 Wyłączono przez Redakcja

Zacznijmy od sprecyzowania, czym jest – lub też czym może być – tytułowa majówka. Aby zbytnio nie rozwodzić się nad tym przecież miłym i prostym tematem, przytoczę w całości ciekawostkę, jaką znalazłam na stronie Narodowego Centrum Kultury:

Słowo MAJÓWKA oznaczało dawniej wiechę zrobioną z młodej jodełki, przybraną wstążkami, którą chłopak stawiał przed domem wybranej dziewczyny. Wiechę tę stawiano zwykle w maju – w nocy przed pierwszym albo przed trzecim maja, albo przed pierwszą niedzielą maja, albo też w noc Zielonych Świątek. Z czasem nazwa ta zaczęła oznaczać także wycieczkę za miasto, niekoniecznie w maju, ale zawsze w ciepłych porach roku – wiosną lub latem, połączoną często z zabawą czy tańcami. Współcześnie określenie to zaczyna się specjalizować: coraz częściej mówimy ‘majówka’ tylko w odniesieniu do świąt majowych, obchodzonych pierwszego i trzeciego maja, a także w odniesieniu do dni wolnych od pracy przypadających tuż przed tymi świętami lub tuż po nich. Nie jest to jednak znaczenie notowane w słownikach – jest bowiem obecnie dopiero in statu nascendi, a czas pokaże, czy przyjmie się w języku czy nie.1

Definicja ta jest bardzo rozbudowana, zawierająca nawet odwołania historyczne. Mnie jednak zdecydowanie brakuje tu nawiązania do rozpalania grilla, który nieodłącznie wiąże się z majowym imprezowaniem, a długi weekend majowy to doskonała okazja, by sezon grillowy właśnie rozpocząć. Pod warunkiem, że w tym czasie zamiast prażącego słońca, aura nie zsyła nam śnieżycy…

Cofając się w czasie i wspomnieniach, mogę przypomnieć sobie, że kiedy byłam nastolatką, gimnazjalistką dokładnie, maj wiązał się z regularnym uczęszczaniem na nabożeństwo majowe, aby po każdej takiej wizycie w parafialnej świątyni zebrać podpis kapłana w specjalnym dzienniczku. Odpowiednia ilość podpisów zebranych z poszczególnych nabożeństw odbywających się w ciągu roku, na przestrzeni trzech lat szkoły, uprawniała do przystąpienia do sakramentu bierzmowania. Można by rzec, że w wieku 13-16 lat większość z nas miała dwa główne zadania: po pierwsze chodzić do szkoły, a po drugiej: do kościoła. Nie przeszkadzało nam to jednak w znalezieniu również czasu na grillowanie i tak, pod koniec gimnazjum wyjeżdżaliśmy z całą paczką znajomych za miasto, by również rozpalić pierwszego w danym roku grilla, a jak szczęście do miejscówki sprzyjało – było również ognisko.

Kiedy wstąpiłam do wojska, początek maja stał się czasem uczestniczenia w kompaniach honorowych. Przyznam uczciwie, że nie pamiętam, czy pierwszego maja, w Święto Pracy, wystawialiśmy kompanię honorową, ale z pewnością w Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Święto Narodowe Trzeciego Maja takie imprezy się odbywały i miałam prawdziwy zaszczyt i przyjemność w tym uczestniczyć. Jednego roku nawet zostałam niemal gwiazdą lokalnych mediów, jak jeden z operatorów ustawił kamerę bardzo blisko mnie, kiedy oddawaliśmy salwę honorową. Było pięknie, a jednocześnie – również wtedy po godzinach pracy każdy zdawał broń do magazynu i wracaliśmy do swoich rodzin i znajomych, aby oczywiście odpalić pierwszego w sezonie grilla.

Miałam honor służyć w jednostce, której święto przypadało na połowę maja. I tutaj było połączone przyjemne z pożytecznym. Dzień otwartych koszar to okazja do uczczenia naszej służby, pracy pracowników Resortu Obrony Narodowej, ale także ugoszczenia podatników, którym służyliśmy, a których podatki były przeznaczane na wojsko. Były przemówienia, odznaczenia i awanse, była także kompania honorowa, a po oficjalnej części uroczystości kuchnia polowa była w pełni rozgrzana i gotowa na obsługę gości. Grochówka wojskowa to oczywiście podstawa gotowania w kuchni polowej, ale nie brakowało również kiełbasek z grilla. W maju impreza bez grilla, to przecież grzech!

Aby tego szczęścia było mało, czasami w maju przypada Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, potocznie zwana Bożym Ciałem. To też długi weekend, bo kto to widział, aby w piątek po wolnym czwartku iść do pracy. Po porannej procesji czwartkowej zostawały jeszcze prawie cztery pełne dni na majowe świętowanie, z grillem i ogniskiem w roli głównej.

W maju są także moje urodziny, a ja mam od pewnego czasu zwyczaj, aby nie ograniczać się tylko do tego jednego dnia. I tak trzydziestkę w głębokiej pandemii, uwięziona w przydomowym ogrodzie, świętowałam przez trzy pełne dni. Obok ogrodowego basenu i wiadra z lodem, w którym chłodziły się bezalkoholowe drinki oraz zestawu leżaków do kąpieli słonecznych, nie mogło również zabraknąć grilla. Wtedy na nim piekło się właściwie wszystko, co można było znaleźć w lodówce lub poza nią, w tym czasie ogromnego ekonomicznego i społecznego kryzysu.

Drugi raz z rzędu w Polsce w maju przypadają również wybory prezydenckie. Abstrahując od sympatii i antypatii politycznych, niewątpliwie jest to święto polskiej demokracji i obywatelskich praw. Głosy co do prawa wyborczego Polaków mieszkających za granicami są bardzo mocno podzielone. Nie jest moją intencją wprowadzenie politycznych waśni w progach Emigraniady, więc powstrzymam się ze szczegółową argumentacją za tym, dlaczego mieszkając w Irlandii, wciąż głosuję. Powtórzę tylko jedno: mam polskie obywatelstwo, składałam wojskową przysięgę Rzeczpospolitej Polskiej, mam pełnię praw wyborczych i obywatelskich. I dopóki nie zmieni się prawo, które zabierze mi przywilej kształtowania mojej Ojczyzny, dopóty będę głosowała. Ale o grillu miało być, więc będzie: mamy maj, mamy weekend, mamy prawie trzydzieści stopni w słońcu i mamy święto polskiej demokracji. Więcej argumentów nie trzeba – działamy: odpalamy grilla!

Majówka (a może nawet cały maj?) nasączona polską tradycją zakorzenioną w Chrześcijaństwie (święta kościelne), podbudowana historycznymi i patriotycznymi wydarzeniami (święta państwowe), doprawiona szczyptą relaksu i dobrej zabawy przy grillu wydaje się być już naszym narodowym sportem. Wydaje mi się, że z upływem lat definicja majówki w słownikach i na stronach różnych polskich instytucji kulturalnych z pewnością zyska zapis na temat grilla, bo tempora mutantur et nos mutamur in illis.

_________

Grafika w nagłówku wygenerowana za pomocą Chat GPT

1 https://nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/ciekawostki-jezykowe/MAJOWKA,cltt,M; dostęp 13:49; 18.05.2025


Natalia Sobiecka

Autorka felietonów z niemal dwudziestoletnim doświadczeniem w pisaniu tekstów na różnych platformach. Zauważa szczegóły i widzi drugie dno w na pozór błahej powierzchowności. W wolnych chwilach podróżuje i fotografuje, prowadzi też działalność korektorską i redakcyjną.

https://www.instagram.com/jestes_good_enough