
Jesienna Melancholia
21 października, 2024Posmutniałem jakoś
bo niepogoda, aura taka błotnista,
słońca zabrakło nawet w witaminie D.
To nie tajemnca lecz rzecz oczywista,
jesienna melancholia dopadła mnie.
Z deszczem
i z mokrym dreszczem,
przebijam się przez ciemne chmury myśli.
Do upragnionego światła,
do świetlistego słowa,
do gwazd które mogą się jeszcze przyśnić.
Posmutniałem,
przygasłem jak okna w pustym domu.
Lecz nie chcę się żalić,
nie chce mówić o tym nikomu.
Mówić, że tak trudno we mgle się uśmiechać,
że tak trudno żyć i wciąż na coś czekać.

Jacek Raputa
pochodzę z Liszek pod Krakowem a Londyńczykiem jestem od kilkunastu lat. Jestem też mężem, ojcem, muzykiem, poetą i budowlańcem. Lubię naturę i dobrą literaturę. A w piosenkach które tworzę łącze to co kocham najbardziej czyli muzykę i słowa. Dzięki muzyce emocje przenoszą nas w inne wymiary a dzięki słowom rozwijamy się i wzrastamy.