Cały ten chaos

Cały ten chaos

7 stycznia, 2023 Wyłączono przez Redakcja

Czy guz w piersi to już wyrok?

Czy już trzeba nastawiać się na najgorsze?

„Cały ten chaos” to historia Ela Matysik, która z dnia na dzień dowiaduje się o raku piersi.

Jest to historia trzyletniej walki z przeciwnościami losu, a także historia leczenia we Włoszech, tak właśnie, gdyż Ela mieszka tam wraz z rodziną. Jest też historia pięknej miłości małżeńskiej i wsparcia jakie cały czas Ela otrzymywała od męża.

Jak to jest być obcokrajowcem i trafić na leczenie? Czy jest się traktowanym na równi z innymi?

I jak choroba wpływa na rodzinę?

Myślę że po tę książkę powinna sięgnąć każda z nas, przekonać się jak chorobę znoszą inne kobiety i na co się nastawić, a jakie myśli nie powinny wychodzić na pierwszy plan.

Sama też przy badaniu odkryłam guzka w piersi, i moją jedyną obawą na początku było to jak szybko trafię do kliniki, gdyż był to czas covida. Na szczęście skierowanie przyszło szybko, jedynie na wyniki trzeba było trochę czekać, ale okazało się że wszystko jest w porządku.

Nie umiem tego opisać, to trzeba przeczytać, ile ta rodzina przeszła. Ile badań , na jakich lekarzy się trafia, ile pokonanych kilometrów do kliniki w Rzymie , ile pokonanych korytarzy w szpitalu. A to wszystko żeby pokonać raka.

I pamiętajcie wszystkie, regularne badania to podstawa.

Znam osoby które tę walkę już wygrały, znam też osoby które właśnie toczą tę walkę a i są też takie które niestety przegrały.

Ale póki jest życie, jest wola walki i myślę że mimo wszystko ważne jest też wsparcie rodziny i najbliższych przyjaciół(niestety prawda jest taka że nie wszyscy mogą na to liczyć. Tak jak w przypadku Eli która mieszkała we Włoszech) ważne jest też nastawienie, to pozytywne nastawienie. Wiem łatwo się mówi, wiem nie zawsze można myśleć tylko pozytywnie, ale chociaż trzeba próbować.

Czytaj także: 98% Klary


Od Autorki:

Nie jest łatwo babeczki, iść do przodu, z wypiętą piersią. Zdaję sobie z tego sprawę. Często mając tylko jedną pierś bądź wcale.
Ale wierz mi, nie ma znaczenia czy masz biust czy go nie masz, zawsze pozostaniesz atrakcyjną kobietą. Kiedy pisałam książkę poznałam wiele kobiet. I tych co zmagają się w tej chwili z chorobą i tych co celebrują swoje zwycięstwo. To co mogę podkreślić, to ten etap dla nikogo nie jest łatwy. To cholernie długie dni i noce rozmyślania i patrzenia w przyszłość. Nie wiedząc czy masz w ogóle jakiś czas. Czy może skończy się lada moment.

Tego nikt nie wie.

Ja też nie wiedziałam. Ale przyszedł taki moment, że zauważyłam to moje światełko. Małą iskierkę, która dawała mi nadzieję, że warto zawalczyć o Siebie i przyszłość. Wiele kobiet, w dalszym ciągu nie ma odwagi przyznać się, że są amazonkami. Kiedy czytam historie kobiet, które ukrywają się przed światem. Kiedy o ich chorobie nie wiedzą najbliżsi. Kiedy cierpią w samotności. Kiedy nie wiedzą, jak poradzić sobie z codziennymi problemami. Kiedy widzę, ile kobiet nie ma tej samej opieki co inne. Kiedy patrzę, jak chcą walczyć i chcą żyć, ale nie mogą, ponieważ ich lek nie jest refundowany. Kiedy patrzę, na kobiety, które nigdy nie będą miały szansy leczenia, bo urodziły się nie w tym kraju co trzeba.

To serce naprawdę kraje się na kawałki. Tak naprawdę, to nie wiele trzeba by im wszystkim pomóc. Wiesz, że czasem pomoże słowo wsparcia. Dziś wiem, ile miałam szczęścia. Dziś doceniam to, że żyję. Ta choroba nauczyła mnie pokory. Zaczęłam doceniać rzeczy mało istotne, na które wcześniej nie zwracałam uwagi.

Dziś pokazuję, że ja miałam to szczęście i nim mogę się z Tobą dzielić. Książka „Cały ten chaos” jest moją historią, to kawałek mojego życia. Dlaczego ją napisałam? Jaki miałam powód? I czy ona jest dla Ciebie?

Myślę, że dla każdej kobiety.

Ponieważ, nie poruszam tam tylko tematu choroby. Jest dla każdej kobiety, która czuję się w tym momencie na rozdrożu swojego życia i nie wie co dalej począć. Nie wie, w którym kierunku pójść, jak się zachować i czy warto dalej walczyć.

Zabieram Cię w niej w podróż marzeń, ogromnej siły i wiary. Pokazuję, że życie jest naprawdę piękne i nigdy nie możesz się tak łatwo poddać.

„Cały ten chaos” całkowicie odzwierciedla pewien okres z mojego życia.  Dosłownie jeszcze kilka lat temu, nie wiedziałam, jak się to wszystko potoczy.  Spisane moje życie na kartkach, często mi przypomina, jakie ono jest kruche i nieprzewidywalne. Daje mi do zrozumienia, że nie ma na co czekać, bo być może to jutro nie nastąpi.
Napisałam ją, ponieważ stwierdziłam, że w taki sposób dam upust swoich wrażeń, przemyśleń, cierpienia, ale i radości, pięknych momentów właśnie w tego okresu.

Pokazuję innym kobietom, że rak to nie wyrok. Dziś to wiem. Choć przyznaję, że jeden z moich rozdziałów ma tytuł Wyrok Śmierci. Nie bez powodu właśnie tak go nazwałam. Wiele z Nas słysząc diagnozę, widzi czarny scenariusz. Też go widziałam. Znam to uczucie. Być może, Ty też przeżyłaś swój chaos albo właśnie teraz walczysz z tym potworem

Ale…

Też dziś wiem, że zbyt szybko skreślamy siebie. Tracimy poczucie wartości życia. Jesteśmy załamane. Na szczęście jest coś takiego jak przebudzenie.

To jest właśnie najpiękniejsze. Kiedy zaczynamy walczyć.

Choć wiele z Nas, woli to cierpienie nosić tylko na własnych barkach, żadna z Nas nie może zostać sama. Jak wygrałam walkę z rakiem i odnalazłam Siebie. Przez ostatnie lata walczyłam z groźnym przeciwnikiem, jakim był nowotwór piersi.  Nawet w najśmielszych marzeniach nie sądziłam, że napiszę książkę o swoich przeżyciach i doświadczeniach z tamtego okresu.

W 16 rozdziałach opisałam ”Cały ten chaos”. Okres niekończącego się bólu, rozpaczy i cierpienia, ale także miłości, szczęścia i radości.

Poprzez tą książkę pragnę pokazać kobietom, że pomimo tak wielkich trudności, można znaleźć siłę i determinację do walki. Pragnę pokazać, że nigdy, przenigdy, nie można się poddawać.  Zapraszam Cię o mojego świata, poznajmy się bliżej.
Jeśli jesteś kobietą, która właśnie jest w sytuacji jakiej ja kiedyś byłam, odezwij się do mnie:

facebook –  Ela Matysik 
instagram –  elamatysik

http://www.kobiecetrendy.pl

Źródło informacji: Wydawnictwo Zen


Beata Karbownik

Pochodzę z woj. świętokrzyskiego, obecnie mieszkam w małej mieścinie Skelmersdale. Mama dwóch nastolatek i właścicielka psa rasy Patterdale. Miłośniczka słowa pisanego, promotorka polskiej literatury na emigracji.

Można mnie znaleźć na fb na stronie BetiCzyta.

Jestem wolontariuszką w klubie książki w Polskim Merseyside, można mnie też spotkać w księgarni Bartek w Manchesterze.