Świąteczne prezenty
17 grudnia, 2023Zastanawiając się nad prezentami, jakie otrzymałam w swoim życiu, nie tylko te na gwiazdkę, pamięć podsuwa mi te nieoczywiste i niematerialne. Najbardziej uszczęśliwiły mnie podarunki nie będące kosztownymi gadżetami, a te, które świadczyły o tym, że ktoś mnie zna, słucha tego, o czym mówię i potrafi odpowiedzieć na potrzebę w danej chwili.
- Czas. Jednym z najlepszych prezentów jakie dostałam był podarowany mi czas na przykład wtedy, kiedy jedno z moich dzieci było malutkie i ktoś z bliskich wziął je pod opiekę na kilka godzin, żebym mogła się wyspać czy ugotować sobie coś w spokoju bez odrywania się co chwila do płaczącego malucha. Często wyręczenie w obowiązkach czy zrobienie czegoś za kogoś daje obdarowanemu chwilę oddechu i przestrzeń do wykonania lubianej czynności ciągle odkładanej na później. To może być godzina na zwykłe siedzenie w fotelu, gapienie się w okno i picie herbaty, ale jest wyjątkowym darem wtedy, gdy nie możemy sobie na to pozwolić.
- Wiedza. Niematerialna wartość jakże niedoceniana. Kiedy ktoś chce podzielić się wiadomościami i doświadczeniem w dziedzinie, która może podnieść nasze kwalifikacje czy wskazać krótszą drogę do osiągnięcia celu. Czasem kilka pomocnych wskazówek, do których ktoś doszedł ucząc się na błędach dały nam więcej niż miesiące i lata nauki w szkole czy na kursach.
- Pomoc w spełnieniu marzenia. Często ludzie nie spełniają tego, o czym marzą nie dlatego, że nie mają czasu czy pieniędzy, ale dlatego, że nie wiedzą, jak się za to zabrać. Brak im motywacji, wiedzy lub sądzą, że są na to za starzy. Jeżeli ktoś marzy o napisaniu i wydaniu książki, mogę go przez ten proces przeprowadzić. Nie jest łatwy i wymaga determinacji, ale nie jest niemożliwy. Ktoś z kolei mógłby pomóc mi zrealizować moje marzenie o locie balonem. Wytłumaczyć, jak się do niego przygotować, podesłać wiarygodne adresy firm, które się tym zajmują czy linki do artykułów, poinformować, ile to trwa, ile kosztuje, gdzie się odbywa. Czasami wystarczy dodać odwagi, podsunąć pomysł czy zapytać o postępy działań, bym zaczęła swoje marzenie realizować.
- Wspólne doświadczanie. Prezent w postaci biletów na koncert, wycieczkę czy wystawę i wspólne przeżywanie tych doświadczeń budzi więcej pozytywnych emocji niż wręczony jakikolwiek przedmiot. Taki prezent przeżywamy trzy razy: w momencie wręczenia, podczas wspólnego doświadczania i wspominając go później. Ma także dodatkowy bonus – nie zagraca mieszkania. Najlepiej pamiętam miejsca, które odwiedziłam z kimś bliskim, bo one ożywają na nowo podczas wielu późniejszych rozmów.
- Wdzięczność. W codziennym życiu rzadko wyrażamy wdzięczność w znaczący sposób. Ot, rzucamy w pośpiechu „dziękuję” i biegniemy dalej. A przecież każdy lubi być doceniony. Mało tego, często nawet nie wie, że jakiś gest, zdanie czy mała przysługa zmieniła bieg zdarzeń w naszym życiu. Napiszmy więc list, zadzwońmy lub wykonajmy coś na rzecz osoby, by docenić gest lub przypomnieć, co ta osoba zrobiła dobrego tobie.
- Zrobienie czegoś samemu. Każdy z nas coś potrafi zrobić, a wokół nas są osoby, które możemy obdarować. To może być własnoręcznie upieczony chleb lub ciasto, puzzle wykonane ze zdjęcia będące pamiątką ze wspólnej wycieczki. Roślina w doniczce. Piękna serweta na stół. Ręcznie pomalowany kubek. Ważne, by prezent był wykonany na miarę obdarowanego i zgodny z jego upodobaniami. Będzie świadczył o tym, że troszczymy się o tę osobę, znamy jej pragnienia i zacieśni nasze emocjonalne więzi.
Wiele rzeczy możemy po prostu kupić. Nie zajmie nam to zbyt wiele czasu. Ale możemy kochanej osobie zapewnić poczucie bycia kimś naprawdę bliskim, o kim myśli się dłużej niż przez chwilę w trakcie zakupu. Poczucia bycia znaczącym, widzianym i potrzebnym, tego błysku w oku świadczącym o wzruszeniu nie da się kupić za żadne pieniądze.
Dostaliście kiedyś taki prezent. Co nim było?
Czytaj także: O spełnianiu marzeń
Róża Wigeland
Miłośniczka sztuki współczesnej, twórczyni asamblaży i kolaży, pisarka, felietonistka i wydawczyni. Autorka książek non-fiction: „Gastronautka” (2017, wznowienie 2022) o codziennej pracy w branży gastronomicznej i „Mentalistka” (2021), stanowiącej zbiór felietonów napisanych na przestrzeni ośmiu lat na podstawie życia w kilku europejskich krajach.